Tsu'tey Rongloa - 2010-09-17 00:03:56

Trzymałeś się za brzuch, z którego ciekła krew. Oczy przysłoniła mgła, aż w końcu zemdlałeś.
Zacząłeś otwierać oczy. Czułeś, że ktoś cię niesie. Złapałeś się brzucha i spojrzałeś na dłoń. Po krwi nie został nawet ślad. Niosący cię wyczuł iż się obudził i położył cię na ziemi. Szybko się zebrałeś i podniosłeś się do pozycji siedzącej. Twój wybawca uklęknął przed tobą. Mogłeś zauważyć iż jest on mężczyzną wyglądającym dosyć poważnie.
- Kaltxi, ngenga. - powiedział do ciebie stanowczym głosem. - Jak się czujesz?
- Nìltsan. Irayo. - odpowiedziałeś i cicho podziękowałeś.
- Co robisz w lesie sam?
- Nie wiem. - odpowiedziałeś szczerze.
- Czy nie martwi cię samotne życie? Nasz klan zawsze jest gotowy przyjąć nowych Ludzi.
- Srane. - odparłeś z zapałem.
- Odpowiedz tylko na moje pytania.

Kim jesteś? Cóż cię zaatakowało?
Kim jest dla ciebie Eywa? Umiesz walczyć?
W czym jesteś dobry?

www.xiaolin.pun.pl www.musketeers.pun.pl www.symbianus.pun.pl www.narutoyoyo.pun.pl www.hellriders.pun.pl